Bez mojej zgody
Dramat obyczajowy
Opis filmu:
Sara i Brian wiodą spokojne życie. Idylla zostaje jednak przerwana, gdy dociera do nich przerażająca informacja o chorobie córki. Aby ratować życie dziecka, para podejmuje trudną decyzję, która na zawsze zmieni ich życie. Dylematy etyczno-moralne zmieniają ich relacje. Prawdziwy koszmar zaczyna się jednak, kiedy ich druga córka odkrywa prawdę dotyczącą jej poczęcia.
Dramat obyczajowy
Opis filmu:
Sara i Brian wiodą spokojne życie. Idylla zostaje jednak przerwana, gdy dociera do nich przerażająca informacja o chorobie córki. Aby ratować życie dziecka, para podejmuje trudną decyzję, która na zawsze zmieni ich życie. Dylematy etyczno-moralne zmieniają ich relacje. Prawdziwy koszmar zaczyna się jednak, kiedy ich druga córka odkrywa prawdę dotyczącą jej poczęcia.
Recenzja
„Bez mojej zgody” to historia o trudnych wyborach. O tym, że człowiek czasem musi wybrać "mniejsze zło". Tylko czy aby na pewno "mniejsze zło" istnieje? W sytuacji, w której znalazła się Sara Fitzgerald (świetna gra aktorska Cameron Diaz), nie ma dobrych wyborów. Decyzja, która zapadnie, wskazuje tylko osobę, która będzie bardziej pokrzywdzona.
Anna Fitzgerald już w pierwszych minutach filmu mówi, jak i dlaczego została stworzona. To dziwne, prawda? Dzieci zazwyczaj są rolą przypadku. Niestety, Anna dzięki genetycznej manipulacji, została stworzona do konkretnego celu. Istnieje po to, by jej siostra, która jest chora na białaczkę, mogła żyć. Przez lata jeździ do szpitali i jako dawca oddaje tkanki siostrze. Niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy, jakie to traumatyczne przeżycie dla dziecka. Nasza bohaterka czyni to jednak bez mrugnięcia okiem.
Anna w pewnym momencie wydaje się zmęczona. Nie wie już, kim jest, bo wszyscy patrzą na nią przez pryzmat chorej siostry. I w końcu podejmuje decyzję, by złożyć sprawę w sądzie o usamowolnienie w kwestii zabiegów medycznych. Ta decyzja jest wielkim ciosem dla Sary, matki dziewczynek, która nie potrafi się pogodzić ze śmiertelną chorobą córki. Nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Walka ze śmiercią wymaga wielu poświęceń. To akt wiary, nadziei i miłości. To powiedzenie sobie, że zrobiło się wszystko, by wygrać.
Reżyser świetnie wykonał swoje zadanie. Jego film opowiada zarówno o umieraniu, bólu, cierpieniu, jak i o miłości i moralnych aspektach związanych z wyborami, jakie spotykają rodzinę Fitzgeraldów na każdym kroku.
Bez mojej zgody to także historia o bezsilności i dojrzewaniu. O tym, jak śmiertelna choroba zmienia ludzi. O tym, że choroba jest często postrzegana jako wyrok, od którego ciągle chcemy się odwoływać. Tylko nie ma do kogo.To opowieść o tym, jak zmienia się w życie w rodzinie chorego. Jak trudno czasem żyć z ludźmi, którzy nie potrafią odpuścić i powiedzieć: "dość".
Bez mojej zgody to świetny film. Warto jednak przed jego obejrzeniem zaopatrzyć się w paczkę chusteczek. Bez łez bowiem raczej się nie obejdzie.
„Bez mojej zgody” to historia o trudnych wyborach. O tym, że człowiek czasem musi wybrać "mniejsze zło". Tylko czy aby na pewno "mniejsze zło" istnieje? W sytuacji, w której znalazła się Sara Fitzgerald (świetna gra aktorska Cameron Diaz), nie ma dobrych wyborów. Decyzja, która zapadnie, wskazuje tylko osobę, która będzie bardziej pokrzywdzona.
Anna Fitzgerald już w pierwszych minutach filmu mówi, jak i dlaczego została stworzona. To dziwne, prawda? Dzieci zazwyczaj są rolą przypadku. Niestety, Anna dzięki genetycznej manipulacji, została stworzona do konkretnego celu. Istnieje po to, by jej siostra, która jest chora na białaczkę, mogła żyć. Przez lata jeździ do szpitali i jako dawca oddaje tkanki siostrze. Niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy, jakie to traumatyczne przeżycie dla dziecka. Nasza bohaterka czyni to jednak bez mrugnięcia okiem.
Anna w pewnym momencie wydaje się zmęczona. Nie wie już, kim jest, bo wszyscy patrzą na nią przez pryzmat chorej siostry. I w końcu podejmuje decyzję, by złożyć sprawę w sądzie o usamowolnienie w kwestii zabiegów medycznych. Ta decyzja jest wielkim ciosem dla Sary, matki dziewczynek, która nie potrafi się pogodzić ze śmiertelną chorobą córki. Nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Walka ze śmiercią wymaga wielu poświęceń. To akt wiary, nadziei i miłości. To powiedzenie sobie, że zrobiło się wszystko, by wygrać.
Reżyser świetnie wykonał swoje zadanie. Jego film opowiada zarówno o umieraniu, bólu, cierpieniu, jak i o miłości i moralnych aspektach związanych z wyborami, jakie spotykają rodzinę Fitzgeraldów na każdym kroku.
Bez mojej zgody to także historia o bezsilności i dojrzewaniu. O tym, jak śmiertelna choroba zmienia ludzi. O tym, że choroba jest często postrzegana jako wyrok, od którego ciągle chcemy się odwoływać. Tylko nie ma do kogo.To opowieść o tym, jak zmienia się w życie w rodzinie chorego. Jak trudno czasem żyć z ludźmi, którzy nie potrafią odpuścić i powiedzieć: "dość".
Bez mojej zgody to świetny film. Warto jednak przed jego obejrzeniem zaopatrzyć się w paczkę chusteczek. Bez łez bowiem raczej się nie obejdzie.